Jezus powiedział do swoich uczniów: "Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone. Dawajcie, a będzie wam dane; miarę dobrą, ubitą, utrzęsioną i wypełnioną ponad brzegi wsypią w zanadrza wasze. Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie".
Nasze Modlitwy
Projekt prowadzony pod opieką Hermanice.Dominikanie.pl
Ewangelia wg św. Łukasza, Lc 6,36-38
Komentarz to ewangelii
Być miłosiernym to zawód, który jest niełatwy.
Wystarczy, że znosimy własne trudy, a tu jeszcze trzeba znosić ból tych, których spotykamy.
Nasze serce by się nie zgodziło, gdyby był inny sposób na otrzymanie miłosierdzia.
Nie narzekajmy zatem zbytnio, kiedy mamy łzy w oczach, napotykając tyle boleści na drodze.
Dzięki nim wiemy, czym jest Boża czułość…
Tak, jak potrzeba solidnego tygla, by nosić stopiony metal,
ogarnięty i wyrobiony przez ogień,
tak Bogu potrzeba solidnych serc, gdzie swobodnie mogą mieszkać
siedem naszych nieszczęść, które szukają uzdrowienia i wiecznego miłosierdzia, spragnionych odkupienia.
A chociaż nasze serce czuje często odrazę, by dotknąć to błoto nędzy, o którym nie wie nigdy, czy to odni niego pochodzi, czy od bliźniego, za nic w świecie nie chciałoby zamienić się zadaniem,
bo jego radością jest sąsiadować z niestrudzonym ogniem,
który pokazuje nieskończenie miłość Boga.
Tak bardzo przyzwyczailiśmy się do tej obecności ognia,
że spontanicznie szukamy wszystkiego, co podsyca jego płomień,
wszystko, co jest małe i słabe
wszystko, co jęczy i cierpi,
wszystko, co grzeszy, czołga się i upada,
wszystko, co potrzebuje uzdrowienia.
I dajemy w komunii ogniowi, który w nas płonie, tych wszystkich cierpiących ludzi, których przyciągają nasze spotkania, aby ich dotkną i uzdrowił.
Służebnica Boża Madeleine Delbrêl (1904-1964)
Dzienne czytania pochodzą ze strony https://www.evangelizo.org