Jezus w przypowieściach mówił do arcykapłanów i starszych ludu: «Królestwo niebieskie podobne jest do króla, który wyprawił ucztę weselną swemu synowi. Posłał więc swoje sługi, żeby zaproszonych zwołali na ucztę, lecz ci nie chcieli przyjść. Posłał jeszcze raz inne sługi z poleceniem: "Powiedzcie zaproszonym: Oto przygotowałem moją ucztę: woły i tuczne zwierzęta ubite i wszystko jest gotowe. Przyjdźcie na ucztę!" Lecz oni zlekceważyli to i odeszli: jeden na swoje pole, drugi do swego kupiectwa, a inni pochwycili jego sługi i znieważywszy, pozabijali. Na to król uniósł się gniewem. Posłał swe wojska i kazał wytracić owych zabójców, a miasto ich spalić. Wtedy rzekł swoim sługom: "Uczta wprawdzie jest gotowa, lecz zaproszeni nie byli jej godni. Idźcie więc na rozstajne drogi i zaproście na ucztę wszystkich, których spotkacie". Słudzy ci wyszli na drogi i sprowadzili wszystkich, których napotkali: złych i dobrych. I sala zapełniła się biesiadnikami. Wszedł król, żeby się przypatrzyć biesiadnikom, i zauważył tam człowieka, nieubranego w strój weselny. Rzekł do niego: "Przyjacielu, jakże tu wszedłeś nie mając stroju weselnego?" Lecz on oniemiał. Wtedy król rzekł sługom: "Zwiążcie mu ręce i nogi i wyrzućcie go na zewnątrz, w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów". Bo wielu jest powołanych, lecz mało wybranych».
Nasze Modlitwy
Projekt prowadzony pod opieką Hermanice.Dominikanie.pl
Ewangelia wg św. Mateusza, Mt 22,1-14
Komentarz to ewangelii
Zrozumieliście, kim jest ten król, ojciec syna, który także jest królem? To ten, o którym psalmista mówi: „O Boże, przekaż Twój sąd królowi i Twoją sprawiedliwość synowi królewskiemu” (Ps 72,1). Świętował gody swego syna. Ojciec świętował zatem królewskie gody swego Syna, kiedy zjednoczył z Nim Kościół w tajemnicy Wcielenia. A łono Dziewicy Maryi było komnatą ślubną tego Oblubieńca. To dlatego psalm dodaje: „Tam słońcu namiot wystawił, i ono wychodzi jak oblubieniec ze swej komnaty” (Ps 19, 5–6)...
Dlatego wysłał swoje sługi, by zaprosić przyjaciół na tę ucztę. Posłał ich pierwszy raz i drugi, to znaczy, najpierw proroków, a następnie apostołów, żeby zwiastować wcielenia Pana... Przez proroków zwiastował przyszłe wcielenie Swego jedynego Syna, a przez apostołów ogłosił fakt dokonany...
„Lecz oni zlekceważyli to i poszli: jeden na swoje pole, drugi do swego kupiectwa”. Iść na swoje pole to zaangażować się głęboko w sprawy ziemskie. Iść do swego kupiectwa to gorączkowe poszukiwanie zysku w sprawach tego świata. Jeden i drugi zaniedbują rozmyślanie o tajemnicy Wcielenia Słowa i dostosowanie do niej swojego postępowania... Co gorsza, niektórzy nie tylko gardzą łaską tego, który ich wzywa, ale i go prześladują... Jednakże Pan nie zostawia pustych miejsc na uczcie weselnej swego królewskiego Syna. Wysyła na poszukiwanie innych gości, bo słowo Boże, choć dla wielu jest nieznane, znajdzie pewnego dnia miejsce spoczynku...
Ale wy, bracia, którzy przez łaskę Bożą już weszliście na ucztę weselną, to znaczy, do świętego Kościoła, zbadajcie siebie dokładnie, z obawy, żeby król przy wejściu, nie znalazł czegoś do zarzucenia szacie waszej duszy.
Św. Grzegorz Wielki (ok. 540-604)
Dzienne czytania pochodzą ze strony https://www.evangelizo.org