Kiedy Jezus przyszedł do Nazaretu, przemówił do ludu w synagodze: «Zaprawdę, powiadam wam: Żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie. Naprawdę mówię wam: Wiele wdów było w Izraelu za czasów Eliasza, kiedy niebo pozostawało zamknięte przez trzy lata i sześć miesięcy, tak że wielki głód panował w całym kraju; a Eliasz do żadnej z nich nie został posłany, tylko do owej wdowy w Sarepcie Sydońskiej. I wielu trędowatych było w Izraelu za proroka Elizeusza, a żaden z nich nie został oczyszczony, tylko Syryjczyk Naaman». Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. Porwawszy się z miejsc, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na urwisko góry, na której zbudowane było ich miasto, aby Go strącić. On jednak, przeszedłszy pośród nich, oddalił się.
Nasze Modlitwy
Projekt prowadzony pod opieką Hermanice.Dominikanie.pl
Ewangelia wg św. Łukasza, Lc 4,24-30
Komentarz to ewangelii
Dlaczego Eliasz został posłany do wdowy w czasach głodu, który panował na całej ziemi? Szczególna łaska związana jest z dwiema kobietami: u dziewicy pojawia się anioł, u wdowy – prorok. Tam Gabriel, tu Eliasz. Zostali wybrani najznakomitsi spośród aniołów i proroków! Ale wdowieństwo nie zasługuje na pochwałę samo w sobie, jeśli nie posiada cnót. W historii nie brakuje wdów; jednakże jedna wyróżnia się spośród innych i zachęca je swoim przykładem… Bóg jest szczególnie wrażliwy na gościnność: w Ewangelii obiecuje wieczną nagrodę za kubek świeżej wody (Mt 10,42), a tutaj, za odrobinę mąki lub miarkę oliwy, nieskończone wylanie swoich bogactw. […]
Dlaczego uważamy się za panów owoców ziemi, kiedy ziemia jest nieustannym darem…? Przekręcamy na naszą korzyść sens powszechnego przykazania: „Wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą one pokarmem, jak i wszelkie zwierzę polne, ptactwo i wszystko, co się porusza po ziemi” (Rdz 1,29-30), a gromadząc, znajdziemy jedynie pustkę i potrzebę. Jakże możemy pokładać nadzieję w obietnicy, jeśli nie przestrzegamy woli Bożej? Mądrym działaniem jest poddać się zasadzie gościnności i uczcić swoich gości: czyż sami nie jesteśmy przechodniami na ziemi?
Jakże jest doskonała ta wdowa! Przytłoczona głodem, a jednak czci Boga. Nie zachowuje zapasów dla siebie samej, dzieli je ze swoim synem. Piękny przykład czułości, ale jeszcze piękniejszy wiary! Nikogo nie powinna przekładać nad syna, a oto stawia proroka Bożego ponad swoim życiem. Uwierzcie, że nie tylko dała odrobinę pokarmu, ale całe swoje wyżywienie; niczego nie zachowała dla siebie. Skoro jej gościnność doprowadziła ją do całkowitego daru, jej wiara przywiodła ją do całkowitej ufności.
Św. Ambroży (ok. 340–397)
Dzienne czytania pochodzą ze strony https://www.evangelizo.org