Gdy Jezus był już blisko Jerozolimy, na widok miasta zapłakał nad nim i rzekł: «O gdybyś i ty poznało w ten dzień to, co służy pokojowi! Ale teraz zostało to zakryte przed twoimi oczami. Bo przyjdą na ciebie dni, gdy twoi nieprzyjaciele otoczą cię wałem, oblegną cię i ścisną zewsząd. Powalą na ziemię ciebie i twoje dzieci z tobą i nie zostawią w tobie kamienia na kamieniu za to, żeś nie rozpoznało czasu twojego nawiedzenia».
Nasze Modlitwy
Projekt prowadzony pod opieką Hermanice.Dominikanie.pl
Ewangelia wg św. Łukasza, Lc 19,41-44
Komentarz to ewangelii
Żadne też inne święte miasto na tym świecie nie stanowi takiego kresu, ponieważ ostateczny cel pielgrzymki znajduje się poza ziemią, we wnętrzu Boga, która jest nam jeszcze zakryta: idziemy bowiem w wierze, a nie w jasnym widoku rzeczy, i jeszcze nie okazało się, czym będziemy. Nowe Jeruzalem, którego już teraz jesteśmy obywatelami i synami, zstępuje z góry, od Boga. Jeszcze nie zobaczyliśmy wspaniałości tej trwałej ojczyzny, inaczej jak tylko w zwierciadle i niejasno, polegając mocno na prorockim słowie. Ale już obecnie jesteśmy jej obywatelami bądź też otrzymujemy zaproszenie, by nimi zostać. Zatem najgłębsze znaczenie całej duchowej pielgrzymki płynie z tego ostatecznego celu.
Tak było z Jerozolimą, którą sławili psalmiści. Sam Jezus i Maryja Jego matka, wkraczając do Jerozolimy, śpiewali kantyki Syjonu: „Z Syjonu zajaśniała korona jego piękności; radością jest całej ziemi góra Syjon”. Ale teraz Jerozolima otrzymuje cały swój blask i piękno od Chrystusa, do którego kroczymy po wewnętrznych stopniach ducha.
(Cytaty biblijne: 1J 3,2; Ga 4,26; Ap 21,2; 1Kor 13,12; Ps 49,2; Ps 47,3)
Św. Paweł VI
Dzienne czytania pochodzą ze strony https://www.evangelizo.org