Jezus wyznaczył jeszcze innych siedemdziesięciu dwu uczniów i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. Powiedział też do nich: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie! Oto posyłam was jak owce między wilki. Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie. Gdy wejdziecie do jakiegoś domu, najpierw mówcie: Pokój temu domowi. Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co będą mieli: bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiego miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: Przybliżyło się do was królestwo Boże».
Nasze Modlitwy
Projekt prowadzony pod opieką Hermanice.Dominikanie.pl
Ewangelia wg św. Łukasza, Lc 10,1-9
Komentarz to ewangelii
Każde słowo Chrystusa jest dobre, ma swoją misję i cel i nie spada na ziemię. Niemożliwe, żeby kiedykolwiek wypowiedział słowa na wiatr, On – Słowo Boże, wyrażający wedle swej woli głębokie rady i świętą wolę niewidzialnego Boga. Każde słowo Chrystusa jest dobre. Nawet jeśli Jego słowa nam zostały przekazane przez zwykłych ludzi, to możemy być pewni, że nic w tego, co nam zostało zachowane – czy chodzi o słowa do ucznia lub przeciwnika, słowa ostrzeżenia, opinii, nagany, pociechy, przekonywania czy potępienia – nic z tego nie ma znaczenia czysto przypadkowego ani zasięgu ograniczonego czy częściowego…
Wręcz przeciwnie, wszystkie święte słowa Chrystusa, mimo że odziane w czasowe okrycie i uporządkowane, żeby osiągnąć natychmiastowy zamiar (i z tego względu trudno wydobyć to, co w nich chwilowe i niespodziane), zachowują cała ich moc w każdej epoce. Pozostając w Kościele, ich zadaniem jest trwać na niebiosach (Mt 24, 35); ich wartość przedłuża się aż do wieczności. Są naszą świętą regułą, dobrą i sprawiedliwą, „lampą dla naszych stóp i światłem na naszej ścieżce”(Ps 118, 105), równie ważne w naszej epoce, jak i wtedy, kiedy zostały wypowiedziane.
To byłoby prawdziwe, nawet jeśli zwykła troska ludzka zebrałaby te okruchy ze stołu Chrystusa. Ale my mamy większą gwarancję, bo otrzymujemy je nie od ludzi, ale od samego Boga (1 Tes 2, 13). Duch Święty, który przyszedł uwielbić Chrystusa i natchnąć Ewangelistów, nie przedstawił nam jałowej Ewangelii. Niech będzie uwielbiony, że wybrał i zachował dla nas słowa, które miały być szczególnie przydatne w nadchodzącym czasie, słowa mogące służyć Kościołowi za prawo, dla wiary, dla moralności i dla dyscypliny. Nie było to prawo napisane na kamiennych tablicach (Wj 24, 12), ale prawo wiary i miłości, prawo ducha, a nie litery (Rz 7, 6), prawo dla hojnych serc, które akceptują „żyć z każdego słowa”, choćby najskromniejszego i najpokorniejszego, „które wychodzi z ust Boga” (Pwt 8, 3; Mt 4, 4).
Św. John Henry Newman (1801-1890)
Dzienne czytania pochodzą ze strony https://www.evangelizo.org