Faryzeusze i uczeni w Piśmie rzekli do Jezusa: «Uczniowie Jana dużo poszczą i modły odprawiają, podobnie też uczniowie faryzeuszów; natomiast Twoi jedzą i piją». Jezus rzekł do nich: «Czy możecie nakłonić gości weselnych do postu, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, i wtedy, w owe dni, będą pościli». Opowiedział im też przypowieść: «Nikt nie przyszywa do starego ubrania jako łaty tego, co oderwie od nowego; w przeciwnym razie i nowe podrze, i łata z nowego nie nada się do starego. Nikt też młodego wina nie wlewa do starych bukłaków; w przeciwnym razie młode wino rozerwie bukłaki i samo wycieknie, i bukłaki przepadną. Lecz młode wino należy wlewać do nowych bukłaków. Kto się napił starego, nie chce potem młodego — mówi bowiem: „Stare jest lepsze”».
Nasze Modlitwy
Projekt prowadzony pod opieką Hermanice.Dominikanie.pl
Ewangelia wg św. Łukasza, Lc 5,33-39
Komentarz to ewangelii
Ze wszystkich porywów duszy, jej uczuć i przywiązań, miłość jedynie pozwala stworzeniu odpowiedzieć swojemu Stworzycielowi, jeśli nie na równi z równym to przynajmniej podobnemu z podobnym… Miłość Oblubieńca, a raczej Oblubieniec, który jest miłością, prosi o odwzajemnienie miłości i o wierność. Niech Oblubienica zatem odpowie miłością. Jakże mogłaby nie kochać, skoro jest oblubienicą i to oblubienicą Miłości? Jak Miłość mogłaby nie być kochana? Oblubienica ma rację, rezygnując z innych przywiązań, skoro jest jej dane odpowiedzieć Miłości miłością odwzajemnioną.
Ale jeśli nawet staje się ona miłością samą, czymże jest w porównaniu ze strumieniem miłości wiecznej, tryskającej ze źródła? Strumień nie wypływa z taką samą obfitością z tej, która kocha i z Miłości, z duszy, ze Słowa; z oblubienicy i z Oblubieńca, ze stworzenia i ze Stworzyciela; nie ma takiej samej obfitości w fontannie i w tym, który przychodzi pić… Westchnienia oblubienicy, jej miłosny zapał, jej ufne oczekiwanie, to wszystko byłoby zatem niczym, skoro nie może ona rywalizować z olbrzymem, co drogę przemierza (Ps 19,6); pragnąc być słodka jak miód, łagodna jak baranek, biała jak lilia, lśniąca jak słońce, a na dodatek równa w miłości jak ten, który jest Miłością? Nie, nie jest niczym, bo jeśli prawdą jest, że stworzenie, poddane Stworzycielowi, kocha mniej niż On, to może ono kochać z całego swego bytu i niczego nie brakuje tam, gdzie jest pełnia…
To właśnie ta miłość czysta i bezinteresowna, łagodna, spokojna i szczera, wzajemna, głęboka i mocna łączy kochanków w jedno ciało i duszę, tak że nie są już dwoje, lecz jedno, jak mówi św. Paweł: „Ten zaś, kto się łączy z Panem, jest z Nim jednym duchem” (1 Kor 6, 17).
Św. Bernard z Clairvaux (1091-1153)
Dzienne czytania pochodzą ze strony https://www.evangelizo.org