Kto przychodzi z wysoka, panuje nad wszystkim, a kto z ziemi pochodzi, należy do ziemi i po ziemsku przemawia. Kto z nieba pochodzi, Ten jest ponad wszystkim. Świadczy On o tym, co widział i słyszał, a świadectwa Jego nikt nie przyjmuje. Kto przyjął Jego świadectwo, wyraźnie potwierdził, że Bóg jest prawdomówny. Ten bowiem, kogo Bóg posłał, mówi słowa Boże: a bez miary udziela mu Ducha. Ojciec miłuje Syna i wszystko oddał w Jego ręce. Kto wierzy w Syna, ma życie wieczne; kto zaś nie wierzy Synowi, nie ujrzy życia, lecz gniew Boży nad nim wisi.
Nasze Modlitwy
Projekt prowadzony pod opieką Hermanice.Dominikanie.pl
Ewangelia wg św. Jana, Jn 3,31-36
Komentarz to ewangelii
Bóg stworzył człowieka wolnym… aby mógł on odpowiedzieć na Jego wezwanie w sposób ochoczy i bez przymusu. Przemoc bowiem nie istnieje u Boga, który nieustannie zachęca nas do dobra. Złożył w człowieku możliwość dokonywania wyboru, tak, jak to zrobił dla aniołów… I to nie tylko w polu jego działania, ale także w dziedzinie wiary Pan zachował wolność… człowieka. Mówi bowiem: „Według wiary waszej niech wam się stanie” (Mt 9,29). Wskazuje w ten sposób, że wiara należy na własność do człowieka, ponieważ pochodzi z jego osobistej decyzji. Mówi jeszcze: „Wszystko możliwe jest dla tego, kto wierzy” (Mk 9,23), a gdzie indziej: „Idź, niech ci się stanie, jak uwierzyłeś” (Mt 8,13). Te wszystkie teksty pokazują, że człowiek sam kieruje swoim przeznaczeniem, w zależności do tego, czy wybiera wiarę lub nie. To dlatego „kto wierzy w Syna, ma życie wieczne; kto zaś nie wierzy Synowi, nie ujrzy życia” […]
Można by zatem powiedzieć, że lepiej byłoby, żeby Bóg nie stwarzał aniołów, mających możliwość przekraczania prawa. Nie powinien był też stwarzać ludzi, skoro mieli stać się tak szybko niewdzięczni wobec Niego: było to bowiem ryzyko związanie z ich rozumną naturą, zdolną oceniać i osądzać. Powinien był ich stworzyć na podobieństwo istot bez rozumu i zasady własnego życia… Ale, w tym wypadku, dobro nie miałoby żadnej atrakcji dla człowieka, jedność z Bogiem żadnej wartości w jego oczach. Dobro nie budziłoby w nim najmniejszego pragnienia, skoro byłoby zdobyte bez potrzeby szukania…; dobro byłoby wrodzone w nim, oczywiste… Jeśli człowiek byłby dobry z natury, a nie przez wolę…, to nie rozumiałby już, że dobro jest piękne, nie mógłby z niego korzystać. Jaką przyjemność z dobra mogliby mieć ci, którzy go nie znają? Jaką chwałę, ci, którzy nie robili żadnego wysiłku? Jaką koronę, ci, którzy nie walczyli, żeby ją otrzymać? Przeciwnie, im więcej nasza nagroda będzie wynikiem walki, tym bardziej będzie cenna, a im więcej będzie cenniejsza, tym bardziej będziemy ją kochać.
Św. Ireneusz z Lyonu (ok. 130 - ok. 208)
Dzienne czytania pochodzą ze strony https://www.evangelizo.org