Po swym zmartwychwstaniu, wczesnym rankiem w pierwszy dzień tygodnia, Jezus ukazał się najpierw Marii Magdalenie, z której przedtem wyrzucił siedem złych duchów. Ona poszła i oznajmiła to Jego towarzyszom, pogrążonym w smutku i płaczącym. Ci jednak, słysząc, że żyje i że ona Go widziała, nie dali temu wiary. Potem ukazał się w innej postaci dwom z nich na drodze, gdy szli do wsi. Oni powrócili i obwieścili pozostałym. Lecz im też nie uwierzyli. W końcu ukazał się samym Jedenastu, gdy siedzieli za stołem, i wyrzucał im brak wiary oraz upór, że nie wierzyli tym, którzy widzieli Go zmartwychwstałego. I rzekł do nich: «Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!»
Nasze Modlitwy
Projekt prowadzony pod opieką Hermanice.Dominikanie.pl
Ewangelia wg św. Marka, Mc 16,9-15
Komentarz to ewangelii
Można było się spodziewać, że nasz Pan zmartwychwstały ukaże się jak największej liczbie ludzi, a szczególnie tym, którzy Go ukrzyżowali. Wręcz przeciwnie, widzimy, że się objawia jedynie kilku wybranym świadkom, a w szczególności najbliższym uczniom. Co wyznał sam Piotr, mówiąc: „Bóg wskrzesił Go trzeciego dnia i pozwolił Mu ukazać się nie całemu ludowi, ale nam, wybranym uprzednio przez Boga na świadków, którzyśmy z Nim jedli i pili po Jego zmartwychwstaniu” (Dz 10,40-41).
Na pierwszy rzut oka wydaje się nam to dziwne. Często mamy własny obraz zmartwychwstania – widoczne i oślepiające objawienie się chwały Chrystusa... Wyobrażając sobie w ten sposób, jako tryumf publiczny, możemy sobie także wyobrazić zmieszanie i przerażenie prześladowców Jezusa, gdyby im się objawił. Ale taki sposób myślenia sprawia, że postrzegamy Królestwo Chrystusa jakby z tego świata, co nie jest sprawiedliwe. To by sprawiło, że przedstawialibyśmy sobie Chrystusa, jakby już przyszedł sądzić świat, a to nadejdzie dopiero ostatniego dnia...
Dlaczego ukazać się jedynie „wybranym uprzednio przez Boga na świadków”? Bo był to najskuteczniejszy środek rozpowszechniania wiary na cały świat… Jaki byłby owoc publicznego ukazania się? Ten nowy cud pozostawiłby tłum w takim samym stanie, w jakim go zastał – bez skutecznych zmian. Nawet stare cuda nie przekonały wszystkich…; co mogliby powiedzieć i odczuć więcej niż przedtem, nawet „choćby kto z umarłych powstał” (Łk 16,31)... Chrystus ukazuje się, aby wzniecić świadków zmartwychwstania, służebników Jego słowa, założycieli Kościoła. Jak tłum, ze swoją zmienną naturą, miałby się nim stać?
Św. John Henry Newman (1801-1890)
Dzienne czytania pochodzą ze strony https://www.evangelizo.org