Jezus powiedział do faryzeuszów: «Ja odchodzę, a wy będziecie Mnie szukać i w grzechu swoim pomrzecie. Tam, gdzie Ja idę, wy pójść nie możecie». Rzekli więc do Niego Żydzi: «Czyżby miał sam siebie zabić, skoro powiada: Tam, gdzie Ja idę, wy pójść nie możecie?» A On rzekł do nich: «Wy jesteście z niskości, a Ja jestem z wysoka. Wy jesteście z tego świata, Ja nie jestem z tego świata. Powiedziałem wam, że pomrzecie w grzechach swoich. Tak, jeżeli nie uwierzycie, że Ja jestem, pomrzecie w grzechach waszych». Powiedzieli do Niego: «Kimże Ty jesteś?» Odpowiedział im Jezus: «Przede wszystkim po cóż jeszcze do was mówię? Wiele mam o was do powiedzenia i do sądzenia. Ale Ten, który Mnie posłał jest prawdziwy, a Ja mówię wobec świata to, co usłyszałem od Niego». A oni nie pojęli, że im mówił o Ojcu. Rzekł więc do nich Jezus: «Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że Ja jestem i że Ja nic od siebie nie czynię, ale że to mówię, czego Mnie Ojciec nauczył. A Ten, który Mnie posłał, jest ze Mną; nie pozostawił Mnie samego, bo Ja zawsze czynię to, co się Jemu podoba». Kiedy to mówił, wielu uwierzyło w Niego.
Nasze Modlitwy
Projekt prowadzony pod opieką Hermanice.Dominikanie.pl
Ewangelia wg św. Jana, Jn 8,21-30
Komentarz to ewangelii
Prorok Izajasz opisuje nam podniosłą wizję: „Ujrzałem Pana siedzącego na wysokim i wyniosłym tronie” (Iz 6,1). Wspaniały spektakl, moi bracia! Szczęśliwe oczy, które Go widziały! Któż nie chciałby z całej swej duszy kontemplować blasku tak wielkiej chwały?[…] Ale oto słyszę tego samego proroka opisującego nam inną wizję tego samego Pana, tak bardzo różną: „Widzieliśmy Go. Nie miał On wdzięku ani też blasku: mieliśmy Go za trędowatego” (Iz 53,2nn Wlg)…
Ty zatem, jeśli pragniesz ujrzeć Jezusa w chwale, to szukaj Go wpierw w Jego uniżeniu. Zacznij od zatrzymania twego wzroku na wężu wywyższonym na pustyni (por J 3,14), jeśli pragniesz ujrzeć Króla siedzącego na swoim tronie. Niech ta pierwsza wizja napełni cię pokorą, żeby druga cię z twojego upokorzenia podniosła. Niech pohamuje i uzdrowi twoją pychę, zanim ta nie napełni i nakarmi twojego pożądania. Czy widzisz Pana, który „ogołocił samego siebie”(Flp 2,7)? Niech ta wizja nie pozostawi cię beztroskim, bo inaczej nie będziesz mógł beztrosko kontemplować Go w chwale Jego wyniesienia.
„Będziesz do Niego podobny”, z pewnością, kiedy ujrzysz Go „takim, jaki jest” (1J 3,2); upodobnij się zatem do Niego już teraz, widząc, jakim się stał dla ciebie. Jeśli nie cofniesz się przed upodobnieniem się do Niego w Jego uniżeniu, to z pewnością otrzymasz w zamian podobieństwo w Jego chwale. On nigdy nie zniesie by ten, który uczestniczył w Jego Męce, został wykluczony z komunii Jego chwały. On tak nie odmawia przyjęcia ze Sobą do Królestwa tego, który dzielił z Nim Mękę, że łotr, który przyznał się do Niego na krzyżu, tego samego dnia znalazł się w raju (Łk 23,42)… Tak, „skoro wspólnie z Nim cierpimy po to, by też wspólnie mieć udział w chwale”(Rz 8,17).
Św. Bernard z Clairvaux (1091-1153)
Dzienne czytania pochodzą ze strony https://www.evangelizo.org